Bp Wętkowski: kto spotkał Jezusa, musi prowadzić do Niego innych
6 stycznia 2022 r., tekst: ks. AT; foto: ks. JG
– W dzisiejszą uroczystość, będącą jednocześnie dniem modlitw za misje i misjonarzy, módlmy się szczególnie w intencji włocławskich prezbiterów posługujących w Kazachstanie, gdzie wczoraj wprowadzony został stan wyjątkowy – apelował bp Krzysztof Wętkowski na początku Mszy św. sprawowanej we włocławskiej katedrze w uroczystość Objawienia Pańskiego.
Na Eucharystii pod przewodnictwem biskupa diecezjalnego, zgromadzili się prezbiterzy, alumni, siostry zakonne oraz wierni świeccy.
W homilii biskup diecezjalny na przykładzie kolejnych etapów życia Mędrców, ukazał misję współczesnych chrześcijan, które wyznaczają słowa: przyjdź, zatrzymaj się i idź.
Wychodząc od ewangelicznego pytania Mędrców: „gdzie jest nowo narodzony Król?”, wskazał, że to pytanie powinno być dziś zadawane przez człowieka w kontekście autorytetów, źródła nadziei oraz celu i kryteriów, którymi należy kierować się w życiu.
Rozważając moment spotkania Mędrców z Dzieciątkiem, homilista zauważył, że choć widzieli niemowlę, oczyma wiary dostrzegli o wiele więcej. – Nienależący do narodu wybranego Mędrcy oddają Chrystusowi cześć, której nie oddają Mu Herod ani uczeni w Piśmie. Czyli Chrystus jest przyjmowany przez tych, po których się tego nie spodziewano – tłumaczył.
Wyjaśniając zaś znaczenie powrotu Mędrców do ich ojczyzny inną drogą, hierarcha ukazał sens tego wydarzenia. – Pan Bóg w różnych czasach ukazuje swojemu ludowi nowe drogi na które powinien wkroczyć, porzucając przyzwyczajenie i rutynę – mówił bp Wętkowski, wskazując na analogię, do apostołów, którzy spotkali Jezusa, byli z Nim, a po wniebowstąpieniu i zesłaniu Ducha Świętego wyruszyli na cały świat, by głosić Ewangelię.
W dalszej części, przypominając, że Pan Jezus określił siebie jako „drogę” oraz, że pierwszych chrześcijan nazywano „zwolennikami nowej drogi”, bp Wętkowski powiedział: – Chrystus nie chce być podziwianym, ale pragnie by Go naśladowano. A naśladować, oznacza podążać śladami Jego stóp. W tym kontekście biskup diecezjalny zachęcił wszystkich do większego zaangażowania w życie Kościoła. – Może dlatego orędzie Ewangelii nie wygląda dziś za dobrze, bo za dużo siedzimy, a za mało jesteśmy w drodze do ludzi – zastanawiał się homilista przypominając, że na mocy chrztu i bierzmowania wszyscy są odpowiedzialni za głoszenie Dobrej Nowiny o zbawieniu przez Jezusa Chrystusa.
Ukazując aktualność ewangelicznego przekazu przeżywanej uroczystości, hierarcha ukazał Eucharystię jako dzisiejsze spotkanie człowieka z Chrystusem. – Na ołtarzu jest Ten, którego Mędrcy zobaczyli leżącego na sianie – mówił ks. biskup, dodając: – dziś gwiazda zatrzymuje się nad ołtarzem, który jest Domem Chrystusa. Zachęcił też do oddania Bogu czci oraz złożenia Jemu mistycznych darów serca, które są wyższe od darów materialnych.
Stwierdzając, że życie chrześcijańskie określają słowa: przyjdź, zatrzymaj się i idź, zachęcił, by światła, którym jest Jezus, nie zatrzymywać dla siebie, ale nieść je całemu światu. – Ten, kto spotkał Jezusa, musi prowadzić do Niego innych. Radości spotkania z Panem nie można zachowywać tylko dla sobie. Trzeba ją przekazywać dalej – tłumaczył bp. Wętkowski.
Nawiązując do współczesnej sytuacji na świecie, biskup włocławski powiedział, że w wielu rejonach świata dostrzegalne jest zapomnienie o Bogu przy jednoczesnym pojawianiu się „religijności własnej”, która polega na wybieraniu tego, co się podoba i nie niesie ze sobą zobowiązań, ale jest miłe i przyjemne. – Taka religia nie pomaga, gdy przyjdzie kryzys. Wówczas człowiek zostaje pozostawiony sam sobie – przestrzegał homilista, zachęcając do ciągłego odkrywania na nowo Jezusa Chrystusa i drogę do Niego przez Pismo św., pogłębianie prawd wiary oraz aktywne życie we wspólnocie wierzących.
Na zakończenie Mszy św. bp Wętkowski pobłogosławił kadzidło i kredę, którą oznacza się drzwi domów i mieszkań.
O śpiew podczas liturgii zatroszczył się chór katedralny pod dyrekcją ks. Marcina Ziółkowskiego.
W tym roku, ze względu na ograniczenia pandemiczne, nie było we Włocławku tradycyjnego, miejskiego Orszaku Trzech Króli. W zamian za to miały miejsce mniej liczne przemarsze organizowane przez poszczególne parafie, a także koncerty kolęd i inne wydarzenia przypominające prawdę o narodzinach Syna Bożego.