Bp Mering do kapłanów: dziękuję wam za waszą pracę


1 kwietnia 2021 r., ks. AN

Bp Mering do kapłanów: dziękuję wam za waszą pracę

– Jest obowiązkiem biskupa, żeby powiedzieć Bóg zapałać wam za waszą pracę: za wasz trud, próby dotarcia do młodych i do starszych, do biednych i do bogatych, by ratować ich dla Królestwa Bożego. Chcę wam to z całą otwartością powiedzieć po osiemnastu latach. Widziałem nieraz ogromne i piękne próby, jakie podejmowaliście, żeby Boża sprawa na ziemi miała właściwe dla niej miejsce. Za to przyjmijcie podziękowanie – mówił biskup włocławski Wiesław Mering podczas Mszy Krzyżma sprawowanej w katedrze włocławskiej.
 
Poranna wielkoczwartkowa liturgia odbywała się z uwzględnieniem reżimu sanitarnego. Z tej racji do katedry zaproszenia zostali księża reprezentujący prezbiterium diecezji. Byli to duchowni pracujący w urzędach diecezjalnych i seminarium duchownym, a z terenu księża dziekani. Nie odbyło się tradycyjne spotkanie służby liturgicznej z całej diecezji.
 
W trakcie Mszy św. miało miejsce odnowienie przyrzeczeń składanych w dniu święceń kapłańskich. Biskup Włocławski poświęcił olej chorych oraz krzyżmo.
 
W homilii bp Mering podkreślił wartość jedynego i niepowtarzalnego kapłaństwa Chrystusa, w którym każdy ksiądz ma udział. „Trudna jest tajemnica kapłaństwa, bo można by się zapytać, dlaczego Jezus wybrał właśnie nas, słabych ludzi? Nie wybraliśmy jakiejś szczególnej pozycji, uprzywilejowania. Idziemy do kapłaństwa z całą naszą słabością, niepewnością, grzechami, z wiarą, która może być poddawana różnym próbom, ale idziemy ze świadomością, że w Jego kapłaństwie uczestniczymy” – mówił hierarcha.
 
„Będziecie nazywani kapłanami Boga. Zwać was będą sługami Boga”. Czyniąc refleksję nad słowami zaczerpniętymi z pierwszego czytania z Księgi proroka Izajasza, biskup wyznał: „Jako stary człowiek, często myślałem o kapłaństwie, które dla mnie jest wartością największą, o kapłaństwie, które oznaczało często trud ponad siły, zadania i problemy, których rozwiązanie wydaje się prawie niemożliwe. Ale Bóg stawia, musisz spróbować coś zrobić, podjąć decyzję wiedząc, że to nie będzie decyzja przyjmowana z zachwytem, z uznaniem. Myślę, że przed taką sytuacją staje każdy ksiądz prędzej czy później w swoim życiu. Jakimi kryteriami się wtedy kierujemy rozstrzygając sprawy? Czy właśnie tą świadomością, że jesteśmy sługami Boga naszego, że jesteśmy uczniami Króla, którego królestwo jest królestwem prawdy, sprawiedliwości, ale i pokoju?” – zastanawiał się bp Mering.
 
„Wy będziecie nazywani kapłanami Pana, to znaczy, dla was nie ma być w życiu nic większego nad Pana. To jest wartość największa” – podkreślił hierarcha zwracając się do księży obecnych na Mszy Krzyżma. Następnie wyjaśnił, na czym polega istota kapłaństwa: „jest nią składanie ofiar, nie przyjmowanie ofiar, tylko składanie. Zainteresowanie, przejęcie, cała gorliwość musi być włożona w składanie ofiar Bogu, tej najświętszej z Ofiar na ołtarzu, a więc z największą starannością, pobożnością, z przejęciem, z każdego dnia na nowo odżywaną świadomością, że Boga żywego dotykam, ale także tych ofiar, które każą mi Jego stawiać na pierwszym miejscu, które oznaczają mój trud, moje zmęczenie, nie życie wygodne, jak to powiedział kiedyś Ojciec Święty Franciszek o zejściu z kanapy. To jest rzeczywistość ofiary, którą mamy składać Panu. Odwaga obrony Bożej sprawy na ziemi – nie wydaje mi się, abyśmy wobec ataków udzielali adekwatnej odpowiedzi”.
 
Bp Mering odniósł się także do raportu KAI o Kościele w Polsce, który – jak przyznał – prawdziwie nim wstrząsnął. Przywołał dane dotyczące spadku praktyk religijnych wśród młodzieży, który został określony już jako „galopująca sekularyzacja w najmłodszych grupach wiekowych”. Hierarcha pytał, czy rozumiemy, co to znaczy? „Przeczytałem to ze ściśniętym sercem. Myśleliśmy, że wprowadzając katechezę do szkół uratujemy Kościół, chrześcijaństwo. Myśleliśmy, że kiedy zapanuje wolność, będziemy mogli robić więcej. Łudziliśmy się. Stoimy u progu tych zjawisk, które znamy z Zachodu. To między innymi znakiem tego kryzysu jest seminarium duchowne, które nagle w ciągu kilku lat zmniejszyło się – jak przyszedłem blisko 20 lat temu było ponad stu kleryków, dziś zaledwie ponad 20. Co robimy, żeby tę sytuację zmienić? Czy jest to niepokojem naszego serca? To Chrystus nas dzisiaj o to pyta. Chrystusowi mamy służyć, Jego sprawą na ziemi mamy się przejąć, a wiernym ukazać postawę pełną harmonii między tym, czego uczymy, a tym, co robimy. Jeżeli jest tak kiepskie nasze oddziaływanie, to dlatego, że za mało jest troski i przejęcia się Jezusem Chrystusem” – przyznał bp Mering.
 
Na koniec życzył kapłanom, by odświeżając w sobie przyrzeczenia, które kiedyś składali, mieli świadomość, że nie są sami: „Jezus zawsze jest tuż obok. Niech Matka, która jest matką kapłanów wspiera was w waszych obowiązkach, zadaniach i trudach, przez które musicie przechodzić, trudach nieraz graniczących z tymi możliwościami, którymi dysponuje człowiek”.
 
Na zakończenie życzenia ks. bp. Wiesławowi Meringowi i nieobecnemu na liturgii ks. bp. Stanisławowi Gębickiemu w imieniu kapłanów złożył oficjał Sądu Kościelnego we Włocławku ks. prał. Janusz Gręźlikowski. Zwracając uwagę na zbliżający się koniec posługi bp. Meringa jako biskupa diecezjalnego podziękował za jego pracę, gorliwość, troskę o diecezję i wymagający ale braterski stosunek do kapłanów. Życzył wielu łask Bożych oraz życzliwości księży i wiernych świeckich na czas, kiedy zdjęty zostanie ciężar odpowiedzialności.