Bp Wętkowski w Kulmhof: „nienawiść jest drogą donikąd”
6 września 2021 r., tekst: ks. AT; foto: ks. JG– Nienawiść jest drogą donikąd – mówił bp Krzysztof Wętkowski podczas Mszy św. sprawowanej na terenie byłego niemieckiego obozu zagłady Kulmhof w Chełmnie nad Nerem. Uroczystości obchodzone 6 września, w tym roku upamiętniały 80. rocznicę założenia obozu, w którym życie straciło ok. 180 tys. osób różnych narodowości i religii.
W dorocznych obchodach wzięli udział m.in. przedstawiciele Ambasad: Republiki Czeskiej, Republiki Austrii i Federacji Rosyjskiej, parlamentarzyści i samorządowcy różnych szczebli, delegacje Żydowskich Gmin Wyznaniowych i konfesji chrześcijańskich oraz liczne poczty sztandarowe okolicznych szkół.
Obecnych powitał ks. Krzysztof Kaczmarek, proboszcz parafii na terenie której znajduje się obóz. Podkreślił że Kulmhof było „fabryką śmierci”, która pochłonęła tysiące istnień niewinnych ludzi.
W homilii biskup włocławski zwrócił uwagę na dramat wojny, która odbiera życie nie tylko żołnierzom, ale także osobom cywilnym. – Jesteśmy na miejscu, gdzie ludobójstwo przybrało niezwykłą formę. Ten obóz został założony tylko po to, żeby ludzi mordować. Nic więcej – mówił ksiądz biskup.
– To ludobójstwo było dokładnie zaplanowane – mówił ksiądz biskup, dodając, że – najbardziej przeraża fakt, że człowiek jest zdolny do takiego okrucieństwa. – Ukazał przy tym premedytację oprawców, widoczną w wyborze miejsca (łatwość dojazdu z okolicznych gett) i sposobie zabijania (mordowano głównie przez zaduszenie gazami spalinowymi).
Jednocześnie hierarcha zastanawiał się nad przyczyną takiego okrucieństwa, które pozwalało człowiekowi zabijać innych, także dzieci, niemowlęta i kobiety w ciąży. – Nie da się wytłumaczyć takiego zachowania stwierdzeniem, że takie były rozkazy – mówił hierarcha. Poszukując odpowiedzi o przyczynę takiego zachowania stwierdził, że jest ono możliwe tyko wtedy, – gdy człowiek odrzuci Boga i obiektywną hierarchię wartości, a na to miejsce postawi siebie. To jest prosta droga do tego, aby takie wydarzenia jak tutaj mogły dokonać się na większą lub mniejszą skalę – mówił.
W tym kontekście ksiądz biskup zwrócił uwagę na zagrożenia płynące z nienawiści, która pozwala mordować człowieka słowem. – Nienawiść jest drogą donikąd – powiedział hierarcha, dodając, że – nienawiść i gniew mogą dodawać człowiekowi siły, ale z całą pewnością odbierają mu rozum. –
Kończąc homilię biskup diecezjalny zachęcił do modlitwy o pokój i umiejętność wyciągania wniosków z historii, a także o mądrość pozwalającą zrozumieć, że – nienawiść zawsze prowadzi do tragedii. –
Po Eucharystii nastąpił przemarsz w milczeniu pod Ścianę Pamięci w miejscowym obozie, gdzie Leszek Śniatkiewicz z łódzkiej Gminy Wyznaniowej Żydowskiej poprowadził modlitwę za pomordowanych. Ostatnim akcentem uroczystości było złożenie tam kwiatów przez biskupa włocławskiego oraz liczne delegacje.
Niemiecki nazistowski obóz zagłady założony przez Niemców we wsi Chełmno nad Nerem (niem. Kulmhof am Nehr) funkcjonował od jesieni 1941 roku do kwietnia 1943 oraz krótko w 1944 roku. Było to główne miejsce masowej zagłady ludności żydowskiej z „Kraju Warty” oraz łódzkiego getta. Olbrzymią większość ludzi zwiezionych do Kulmhof mordowano natychmiast w ruchomych komorach gazowych; mniejsze grupy więźniów były także rozstrzeliwane. Wśród pomordowanych byli także Polacy, Romowie i Sinti, dzieci czeskie i jeńscy sowieccy.