Alumni WSD zwiedzili Muzeum Kulmhof
11 maja 2024 r., tekst: ks. JG, al. JP; foto: al. WSWspólnota Wyższego Seminarium Duchownego we Włocławku odwiedziła 10 maja Muzeum byłego niemieckiego obozu zagłady Kulmhof w Chełmnie nad Nerem. Podczas II wojny światowej, według różnych szacunków, zginęło tam ok. 200 tys. osób, z czego zdecydowaną większość stanowili Żydzi z Kraju Warty, a więc również z terenów diecezji włocławskiej.
Klerycy mieli okazję zobaczyć miejsca, w których przetrzymywani byli Żydzi i poznać historię realizacji planu eksterminacji Żydów. Wielkie wrażenie na odwiedzających to miejsce masowego ludobójstwa dokonanego przez Niemców w czasie wojny, robiły osobiste rzeczy ofiar, które przywozili ze sobą nieświadomi swojego losu, a szczególnie zbiory zabawek najmłodszych ofiary obozu. Zginęły tam także m.in. dzieci czeskie, Romowie i Sinti, oraz Polacy.
Alumni, dzięki uprzejmości zarządu muzeum, wzięli również udział w warsztatach, podczas których poznawali świadectwa pozostawione przez więźniów obozu zagłady oraz judaika znajdujące się w zbiorach muzeum. Usłyszeli również o chrześcijańskich Żydach przetrzymywanych m.in. w getcie łódzkim.
Klerycy udali się też do oddalonego o kilka kilometrów Lasu Rzuchowskiego, gdzie zobaczyli Pomnik Ofiar Faszyzmu wzniesiony w miejscu, w którym znajdują się masowe groby pomordowanych. Tam też modlili się o pokój wieczny dla ofiar niemieckiego nazizmu.
Pomnik w Lesie Rzuchowskim w Chełmnie nad Nerem to potężna betonowa płyta o wymiarach 35 na 36 m i wysokości 6–7 m, wsparta na pięciu słupach-piramidach. Na przedniej ścianie monumentu znajduje się olbrzymia płaskorzeźba, która przedstawia sceny męczeństwa więźniów, m.in. ciężarówki-komory gazowe i wsiadających do nich ludzi) oraz napis „Pamiętamy”. Z drugiej strony pomnika znajduje się fragment listu napisany przez jedną z ofiar obozu – najprawdopodobniej Izaaka Sigelmana. Słowa zostały jednak zmienione przez cenzurę w1964 r., kiedy powstawał monument.
Oryginalny tekst listu brzmiał: „Wzięto nas od starca do niemowlęcia między miastem Koło a Dąbie. Wzięto nas do lasu i tam nas gazowano i rozstrzeliwano i palili… Otóż prosimy, aby nas przyszli bracia się zemścijcie na naszych morderców Niemców. Świadkami naszego gnębienia są Polacy, którzy mieszkają w tej okolicy”. Na pomniku czytamy natomiast: „Wzięto nas od starca do niemowlęcia między miastem Koło a Dąbie. Wzięto nas do lasu i tam nas gazowano i rozstrzeliwano i palili… Otóż prosimy, aby nasi przyszli bracia ukarali naszych morderców. Świadków naszego gnębienia, którzy mieszkają w tej okolicy jeszcze raz prosimy o rozgłoszenie tego morderstwa po całym świecie”. Niestety nawet podczas renowacji pomnika realizowanej kilka lat temu nie naprawiono tego błędu. Odwiedzający zostali zapewnieni, że wkrótce pojawi się tablica przedstawiająca cały tekst listu.