Bp Mering: Skutecznej przemiany serca może dokonać tylko Jezus


6 września 2018 r., Tekst i fot.: ASK

Bp Mering: Skutecznej przemiany serca może dokonać tylko Jezus

- Wydaje nam się, że słyszymy nadal te jęki, krzyk rozpaczy, wydobywające się z pomordowanych tutaj ludzi. Bóg nie został tu zaproszony. Nie chcieli go, wyrzucili. To co zrobili, nie było w Jego imię - mówił ks. bp Wiesław Mering 5 września w byłym Obozie Zagłady w Kulmhof w Chełmnie nad Nerem.
 
Tego dnia w rzuchowskim lesie odbyła się uroczystość upamiętnienia pomordowanych Polaków, Żydów, Dzieci Czeskich i Jeńców Radzieckich w Obozie Zagłady w Kulmhof w Chełmnie nad Nerem. Obchody rozpoczęła Msza Św. w ich intencji, którą celebrował ks. bp Wiesław Mering, pasterz diecezji włocławskiej, przy pomniku-ołtarzu upamiętniającym rozstrzelanie w lesie rzuchowskim 56 Polaków aresztowanych w 1939 roku. Tradycja obchodów w lesie rzuchowskim sięga 2007 roku, od początku uroczystościom przewodniczy ordynariusz włocławski. - My nie wspominamy tylko historii, spoglądamy na realną obecność zła w świecie, wśród ludzi, w sercu każdego człowieka. Dziś jest moda, by mówić, że zło jest w Kościele. A gdzie ono ma być? Kościołem jesteśmy my, zło jest w nas. Dlatego trzeba tu przyjeżdżać, by nieustannie oczyszczać nasze serca, żeby to się nigdy nie powtórzyło. (…) Zmieniać swój życiorys nieustannie na lepsze. Nie zgadzać się ze złem i poniżaniem człowieka - mówił ks. bp Wiesław Mering, zaznaczając, że i dziś ludzie w Polsce są dla siebie niezwykle okrutni, chociaż do siebie nie strzelają.
 
Zebranych powitał ks. Grzegorz Grochowski, proboszcz parafii Narodzenia NMP w Chełmnie nad Nerem. Homilię natomiast wygłosił ks. dr Marek Raszewski, proboszcz parafii Chrystusa Króla i znawca kultury żydowskiej. - To miejsce, do którego przybywamy uczy, że tam, gdzie nie ma Boga, gdzie wyrzucono go z ludzkiego serca, tam człowiek sam staje się dla świata i siebie, w swojej pysze i egoizmie sterem, żeglarzem, okrętem, który zaczyna dryfować, a wody tego świata znoszą go z kursu i rozbijają o skały nienawiści - mówił kapłan. Środowe spotkanie w rzuchowskim lesie nazwał pielgrzymką, której celem kolejny raz jest upamiętnienie pomordowanych ludzi w miejscu zniszczenia dzieła Boga, bo przecież człowiek jest koroną stworzenia. Homilista ukazał, jak Słowo Boże jest aktualne i pokrewne z przeżywanym wspomnieniem pomordowanych – oprawcami zawładnęła nienawiść. - Trawi Was gorączka nienawiści, proście za siebie, za każdego współczesnego człowieka, bym rozkazał tej gorączce zła, aby was opuściła, byście mogli służyć drugiemu człowiekowi - mówił ks. dr Marek Raszewski w odniesieniu do Słowa Bożego z dnia, 4. rozdziału Ewangelii św. Łukasza, w której czytamy, jak „gorączka trawiła teściową Szymona”. - Bóg zaprosił człowieka na pielgrzymi szlak. Chciał mu skutecznie błogosławić, ale człowiek wybrał sobie drogę bez Boga. Ta droga przywiodła go tu. Do miejsca pytań i odpowiedzi. Tu Bóg, pełnia miłości pozwala człowiekowi pytać: „dlaczego?” i odpowiada: „zabrakło miłości!”. Dotarliśmy do celu pielgrzymki, ale nie jest to ziemia obiecana. (…) Nie chcemy zawrócić na ścieżce do Chełmna nad Nerem. (…) My postawieni dziś tutaj, jesteśmy posłani do głoszenia, że świat bez Boga nie istnieje. Świat bez Boga jest współczesnym obozem zagłady – mówił kapłan i powtórzył słowa Jana Pawła II, że bez Boga ludzie sami mogą decydować, co jest dobre, a co złe. Mogą zdecydować o unicestwieniu grupy ludzi. Dlatego uczestnicy pielgrzymki do miejsca kaźni niewinnych ludzi modlili się o pokój swoich serc, który przełoży się na pokój w środowiskach politycznych czy międzynarodowych.
 
Po nabożeństwie eucharystycznym zebrani przemaszerowali przez las rzuchowski, by uczcić pamięć ofiar Holocaustu – złożyć kwiaty pod ścianą Pamięci Pomordowanych w Chełmnie 1941-1944 na terenie Muzeum byłego niemieckiego Obozu Zagłady Kulmhof. – W ciągu kilkunastu tygodni po raz drugi staję w miejscu, które zawsze wyzwala w sercu człowieka pytanie: „dlaczego?” (w czerwcu ks. bp odwiedził były niemiecki obóz zagłady w Treblince). Chętnie ludzie przerzucają odpowiedź na to pytanie w kierunku samego Boga - mówił pasterz diecezji włocławskiej. Ksiądz biskup w odpowiedzi wspomniał historię dziewczyny, do której śmierci doprowadziła nienawiść rówieśników. - Gdzie byłeś Boże, kiedy ginęli niewinni? - Wstęp do tej szkoły dla Boga był zabroniony - mówił biskup Mering. - Leczenie ludzkiego serca nigdy się nie skończy, a skuteczne może być tylko wtedy, kiedy dokonuje się przy pomocy Jezusa. Niech nam ta myśl towarzyszy w leczeniu, reformowaniu, uzdrawianiu świata, bo świat, to są nasze serca - podsumował ks. bp Wiesław Mering.
 
W uroczystości udział wzięli m.in. kapłani i siostry zakonne diecezji włocławskiej, Bożena Dominiak, wójt gminy Grzegorzew - współorganizatorka corocznych obchodów w lesie rzuchowskim, Tomasz Ludwicki burmistrz Dąbia nad Nerem, przedstawiciele ambasady Republiki Austrii i Republiki Czeskiej, Wicemarszałek Województwa Wielkopolskiego Wojciech Jankowiak, ks. Waldemar Wunsz - proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Koninie, przedstawiciele wyznania mojżeszowego, starosta kolski Wieńczysław Oblizajek z wicestarostą Markiem Banaszewskim, przedstawiciele Państwowej Straży Pożarnej i  Miejskiej, kombatanci, harcerze, myśliwi i wiele pocztów sztandarowych, prowadzonych przez młodzież.
 
Obóz Zagłady Kulmhof w Chełmnie nad Nerem to główne miejsce zagłady ludności żydowskiej kraju Warty oraz więźniów łódzkiego getta. Szacuje się, że w lesie rzuchowskim zginęło ok. 200 tys. osób.