Koło: św. Michał Archanioł w kościele farnym


2 lipca 2018 r., Marcin Nowacki

Koło: św. Michał Archanioł w kościele farnym

Pierwsze dni lipca w parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Kole upłynęły pod znakiem nawiedzenia kopii figury św. Michała Archanioła z groty objawień na górze Gargano we Włoszech. Wielu wiernych przez dwa dni przybywało do świątyni farnej, aby skorzystać z tego niezwykłego czasu łaski i wspólnej modlitwy przy figurze Wodza Niebieskich Zastępów.
 
Nawiedzenie figury św. Michała Archanioła w tej parafii rozpoczęło się w niedzielne popołudnie (1 lipca) nabożeństwem oczekiwania na głównym placu miasta - przed gmachem ratusza. Zgromadzonych wiernych w czas peregrynacji wprowadzał ks. Jacek Majbrodzki - michalita, który przybył do Koła celem przybliżenia niezwykłej duchowej postaci, którą jest św. Michał Archanioł. Towarzyszył mu ks. Rafał Szwajca CSMA, który jest głównym koordynatorem trwającej peregrynacji.
 
Tuż po godzinie 17.30 pod eskortą policji na Stary Rynek przyjechał samochód-kaplica z figurą św. Michała. Proboszcz parafii św. Bogumiła w Kole ks. dr Piotr Pawlak przekazał na ręce proboszcza parafii Podwyższenia Krzyża Świętego - ks. kanonika Józefa Wronkiewicza koronę, a policjanci z kolskiej komendy powiatowej na swoich ramionach przenieśli Figurę do świątyni farnej.
 
O godzinie 18.00 sprawowana była Msza św. rozpoczynająca nawiedzenie św. Michała Archanioła w naszej parafii. Przewodniczył jej miejscowy proboszcz, a homilię wygłosił ks. Jacek Majbrodzki CSMA. W Eucharystii obok licznie przybyłych wiernych udział wzięli także kolscy policjanci ze swoim komendantem mł. insp. Arturem Foryńskim; św. Michał Archanioł jest patronem polskiej policji. Oprawę muzyczną zapewnił Chór Farny „Lutnia” pod dyrekcją Jana Kordylewskiego.
 
W homilii ks. Jacek Majbrodzki zwrócił uwagę na niepokojące zjawisko, które co raz częściej zauważa się w naszym społeczeństwie. Podejmując dialog z wiernymi zapytał, czy lepiej żyje się im dzisiaj czy 50 lat temu - usłyszawszy odpowiedź, że dzisiaj, zapytał dalej: „Kiedy ludzie byli szczęśliwsi?”. Tutaj odpowiedź była jednoznacznie odwrotna. Kontynuując swoje rozważanie próbował odnaleźć przyczyny, dlaczego dzisiejszy człowiek nie jest szczęśliwy. „95 proc. społeczeństwa uważa się za osoby wierzące, ale poszukują szczęścia w słoniku z podniesioną trąbą. Zamiast Pisma Świętego wybierają horoskopy, a Jezusa zastępują wróżbitą Maciejem. I to są katolicy? To nie daje szczęścia, bo to możemy odnaleźć tylko w Chrystusie” - w ten sposób kaznodzieja zwrócił uwagę na liczne zagrożenia duchowe czyhające na człowieka.
 
Michalita zwrócił także uwagę na zdobywający serca wiernych na świecie akt zawierzenia o. Dolindo Ruotolo. „To bardzo prosta modlitwa. Kiedy uderzysz się, zamiast zakląć, po prostu powiedz: Jezu, Ty się tym zajmij! Kiedy pojawią się w Twoim życiu problemy finansowe, zawierz to Jezusowi, mówiąc: Ty się tym zajmij! Zobaczysz, że to działa. Wiele osób odmawiających tę krótką modlitwę potwierdziło, że w ich życiu dzieją się cuda. Przecież dla Boga nie ma nic niemożliwego” - mówił zakonnik.
 
Po Mszy św. odbyło się nabożeństwo z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie z nałogów, a pierwszy dzień nawiedzenia zakończono Apelem Jasnogórskim. W poniedziałek (2 lipca) o godzinie 7.00 sprawowana była Eucharystia z nauką o Aniołach, a następnie wierni gromadzili się na modlitwie Koronką do św. Michała Archanioła i dziewięciu chórów anielskich. Przed południem celebrowana była także Msza św., podczas której kapłani udzielili sakramentu namaszczenia chorych. Wielu parafian skorzystało z sakramentu pokuty.
 
Ostatnim punktem nawiedzenia była Msza św., podczas której proboszcz parafii ks. kan. Józef Wronkiewicz dokonał aktu zawierzenia parafii pod opiekę św. Michała Archanioła. Została także poświęcona figura Wodza Niebieskich Zastępów, która pozostanie w kolskiej świątyni jako owoc peregrynacji.
 
Po zakończonej Eucharystii figura została procesyjnie przeniesiona do położonego na terenie parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Kole kościoła klasztornego Nawiedzenia NMP, którym opiekują się ojcowie bernardyni. Tam wierni gromadzili się na modlitwie przez kolejny dzień.