Bp Wętkowski: dziś trzeba być odpowiedzialnym i nie mówić źle o Polsce


3 maja 2022 r., tekst: ks. AN foto: ks. JG

Bp Wętkowski: dziś trzeba być odpowiedzialnym i nie mówić źle o Polsce

– Kochać Polskę, to nie mówić o niej źle. Ilu dorosłych mogłoby sobie wypisać i wbić do głowy to powiedzenie małego dziecka – powiedział w homilii wygłoszonej w katedrze włocławskiej bp Krzysztof Wętkowski. 3 maja, w uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, biskup włocławski przewodniczył Mszy św. za Ojczyznę. Był to główny moment miejskich obchodów narodowego święta.
 
Przytoczona w homilii definicja patriotyzmu – patriotyzm znaczy, że trzeba kochać Polskę, a kochać Polskę, to nie mówić o niej źle – pochodzi z radiowej sondy przeprowadzonej wśród dzieci. Odwołał się do niej bp Wętkowski pytając, czego uczy nas dzisiejsze święto. W nawiązaniu do liturgii słowa podkreślił, że uczy nas zrozumienia tego, „że droga człowieka i całej wspólnoty może być drogą trudną, że jest to nieraz droga krzyżowa; uczy nas, że ostatecznie zwycięży Bóg, że ostatecznie zwycięży dobro, ale uczy nas, że nieustannie toczy się walka dobra ze złem: toczy się w nas i toczyć się będzie w świecie do końca historii świata. Także dzisiaj jesteśmy tego świadkami, gdy wojna toczy się za naszymi granicami”. Przestrzegł przy tym, że „tendencje imperialne, chęć rządzeni innymi, zrobienia z innych narodów niewolników, to nie są tylko myśli tam na Wschodzie, nie brakuje ich na Zachodzie, tylko osiąga się je innymi metodami; to samo chce się osiągnąć, zrobić. Wiemy, że takie tendencje raz po raz odżywają”.
 
Kaznodzieja apelował, by rozumieć to, co się dzieje, inaczej mówiąc, być odpowiedzialnym. „A być odpowiedzialnym znaczy myśleć, łączyć fakty, szukać prawdy, nie poddawać się emocjom, nie dać zwodzić się na manowce tym, którzy także dzisiaj za pieniądze lub bez pieniędzy próbują siać nienawiść i niezgodę między Polakami, właśnie po to, aby potem na tym korzystać. Dzisiaj więc potrzeba wielkiej mądrości nie tylko tym, którzy rządzą, ale wszystkim, którzy czują się odpowiedzialni za Polskę, za to, co przekażemy następnym pokoleniom” – stwierdził bp Wętkowski.
 
Biskup włocławski podkreślał, że towarzyszy nam przekonanie o ostatecznym zwycięstwie dobra nad złem, zwycięstwie Boga, także w życiu narodowym. Bycie we wspólnocie oznacza, że trzeba liczyć się z innymi, trzeba szukać wspólnego dobra. „Nie jest tak, że to dobro wspólne nie da się pogodzić z dobrem indywidualnym. Da się pogodzić, jeśli tylko człowiek ma w sobie samym właściwą hierarchię wartości” – podkreślił kaznodzieja zauważając, że prawda o walce dobra ze złem przypomina nam, że szatan nigdy nie przyjmie do wiadomości, że człowiek chce być wolny: „on chce go niewolić pozorami wolności. Nie zgodzi się, by człowiek mógł iść swoją drogą. To jest pokusa, jaką podsuwa szatan: sam sobie poradzisz, sam się zrealizujesz, sam wszystko osiągniesz i dotyczy to zarówno pojedynczego człowieka, jak i społeczeństw i narodów. Jest to wielkie niebezpieczeństwo które potem prowadzi do konfliktu i wojny”.
 
Odnosząc się do historycznej genezy dzisiejszego święta kaznodzieja przypomniał, że śluby króla Kazimierza to czas potopu szwedzkiego. „Historycy mówią, że był to moment, gdy Polska została zrujnowana, zniszczona na skalę dotąd niespotykaną, obrócona w ruinę, straty były przeogromne. Dlatego właśnie, w tym momencie, król postanowił zawierzyć się Bogu za przyczyną Maryi, bo widział, że własnymi siłami niczego się nie osiągnie. I chociaż udało się odeprzeć Szwedów, to jednak moment potopu był początkiem upadku Rzeczypospolitej” – powiedział bp Wętkowski.
 
Przywołał także gorzką refleksję dotycząca uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Zauważył, że podkreślamy, iż był to „dokument doniosły, ważny, nowoczesny – to wszystko prawda, tylko jak wiemy, był to dokument spóźniony, nie zadziałał. Trzeba pytać, dlaczego tak się stało, jaka była przyczyna tego upadku, bo nie stało się to nagle? Owszem Polska była zrujnowana przez wojnę, ale potem narodziło się w niej wiele zła: prywata, wysługiwanie się innymi, branie pieniędzy raz od tych ze Wschodu, raz z Zachodu, a nieraz od jednych i drugich równocześnie, kolaboracja, donosicielstwo, nienawiść do własnej Ojczyzny. I tak stopniowo to postępowało, aż do momentu, gdy Polska przestała istnieć na mapach świata” – odpowiedział kaznodzieja apelując o odpowiedzialność za losy Polski.
 
Bp Wętkowski zakończył homilię modlitewnym wezwaniem do Królowej Polski: „Weź w opiekę naród cały, który żyje dla Twej chwały, niech rozwija się wspaniały, Maryjo!”
 
W Mszy św. za Ojczyznę uczestniczyli parlamentarzyści, przedstawiciele władz miasta, poczty sztandarowe różnych instytucji, organizacji i włocławskich szkół oraz duchowni świeccy mieszkańcy Włocławka.